Maciej Rutkowski: List do Ludomira Mączki.

W pierwszym rejsie dookoła świata Ludomira Mączki na jachcie Maria, przy powtórnym okrążeniu Australii, przez Wielką Rafę Koralową, na trasie z Airlie Beach (Queensland) do Nhulunbuy (North Territory) płynęli z Ludojadem Maciej Rutkowski, Derek Breggaley i Wendy Morroni. Rutkowski przebywał już od pewnego czasu w Australii, u rodziny w  Australii Południowej a po rejsie na Marii pozostał w Nhulunbuy, pracował tam i realizował swoje marzenia o własnym jachcie.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         (zs)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Drogi Ludku! ~                                                                                                      14.IV.1982,  Gove

Dziękuję mocno za kartę i miłą ofertę koi.
Na razie życie mocno mi się gmatwa i możliwe że gdy mi to wszystko dostatecznie zbrzydnie to zwinę manatki i pójdę prosić Ciebie o miejsce na „Marii”.
Spróbuję opowiedzieć Ci wszystko mniej więcej chronologicznie.
W grudniu pojechałem na dwutygodniowy urlop szukać jachtu. Nic gotowego nie znalazłem, ale za to spotkałem człowieka z doświadczeniem, który zbudował już zawodowo jakieś szesnaście jachtów ze stali i który właściwie skończył dla siebie coś co ja sobie wymarzyłem, niestety nie do sprzedania i natychmiast wybierał się w podróż do Tahiti. No nic, szkoda, ale na wszelki wypadek wziąłem jego adres. Dalej nic nie znalazłem, ale za to zainwestowałem forsę w chałupę w Cairns. Po powrocie do Gove napisałem do Tony’ego (to jest ten budowniczy) list oferując forsę i warunki, żeby przypłynął do Gove i zespawał mi jacht, i o dziwo Tony się zgodził. Więc jestem w trakcie przygotowywania się do budowy jachtu.
W międzyczasie zmieniłem stanowisko w Nabalco (North Australian Bouxite and Alumina Company – przyp. red), więcej forsy, ale i więcej roboty. I żeby tego nie było dość to w tym samym czasie zakochałem się w dziewczynie i możliwe że będę się żenił.
Jak widzisz nie na próżno ktoś pisał „Life wasn’t meant to be sneezy”. Wszystko to stało się w przeciągu ostatnich trzech miesięcy. Żyję w przyspieszonym tempie.

Jacht jest 36′ długi, 11’3” szeroki i 5’3” zanurzenia. Okrągłodenny i doubleender. Prawie że flushdeck, sloop. Buchanan design.

Pozdrowienia pomyślnych wiatrów i pisz!
Maciek