THE VELA
Małgorzata Krautschneider opisuje żeglarski świat, który wokół niej był i który chłonęła całymi siłami swej dziewczęcej młodości. Przez pryzmat osobistych doświadczeń, przez środowisko w którym dorastała i wychowała się opisuje niełatwą i nie zawsze kolorową, spokojną dla niej rzeczywistość lat spędzonych w ówczesnej Polsce.
Żegluga na małym jachcie do odległej Islandii z ledwo poznanym czeskim, mało doświadczonym żeglarzem, odmieniła jej życie osobiste, zbliżyła z czeskim otoczeniem kulturowym, by wreszcie po latach zaprowadzić za Ocean i pozwolić osiąść wśród nowojorskiej Polonii. Mały jacht „Vela” z okładki książki Małgorzaty Krautschneider, jak wiele innych dużych i małych jachtów, był świadkiem ludzkich emocji, rodzących się uczuć, namiętności; łączył bratnie dusze, serca mające się ku sobie.
Dziś „Vela” znalazła drugą młodość, nowe życie. Zakupił ją żeglarz z Czech; zadbał, wyremontował i żegluje na „Veli” w Chorwacji…. (zs)
_____________________________________________________________________________________________________
Bogdan Sobiło: ARTYKUŁY
„Razem z kolegą, używając tylko sprzętu ABC przez 67 dni nurkują w morzu, gdzie rekiny to nie imaginacje z filmu „Szczęki”, ale realne niebezpieczeństwo, by wykuć kanał w rafie i sprowadzić Czarny Diament znowu na głęboka wodę…”
__________________________________________________________________________
Wiktor Wejer: LISTY
„…katamaran miał kompletnie zamknięte kadłuby i dwa łóżka zamontowane nad kadłubami; byle fala zalewała cały „pojazd” łącznie ze sternikiem…„
_________________________________________________________________________
Jan Protasowicz: WIERSZE
„…Żeglować i puszczać się daleko na morze, …”
_________________________________________________________________________
F O T O: Widokówka z rejsu.