Siedziałam w lizbońskiej kafejce „Rui dos Pregos”, mając wspaniały widok na pobliskie nabrzeża rzeki Tag, na marinę żeglarską i życie rzeki, na ikonę miasta i jej atrakcję turystyczną czyli na piękny most, na Ponte 25 de Abril. Miejscowe jachty, z przygodnymi pasażerami co rusz wypływały z przystani, by po godzinnej przejażdżce po rzece powrócić do mariny. Panie w butach na wysokim obcasie, czasem ubrane wieczorowo, inne z plecakiem, jakby prosto z turystycznej wędrówki; panowie również w strojach dalekich od ogólnie przyjętych żeglarskich zwyczajów. I ta różnorodność ludzi pragnących przepłynąć, choćby przez chwilę, po słynnej rzece Tag nie maleje. Czyżby zew przygody, czegoś nowego, innego był tak silny? A może dusza rzeki Tag – alma do Tejo, przywołana w nazwie klasycznej łodzi żaglowej jest tym magnesem ściągającym chętnych do krótkich pływań i spojrzenia na Lizbonę od strony rzeki.
Wiał świeży wiatr, zbyt dużo żagla nie podnoszono, by nie odstraszyć przygodnych pasażerów nadmiernymi przechyłami łodzi i jachtów, by bryzgi wody nie zmoczyły ich nadmiernie; ale zachód słońca chowającego się gdzieś daleko w oceanie był dodatkową nagrodą dla żądnych wrażeń turystów i pasażerów łodzi na rzece Tag.
Dzielnica Alcântara, bo w niej jest ta marina i kafejka w której zatrzymałam się na chwilę, ma również rozpostarty nad nią wielki, ikoniczny most. A pod nim, na wodzie, wre życie: delfiny powróciły, nawet orki pojawiają się od czasu do czasu. Tak dużo się zmienia, ale i coś pozostaje, trwa.
„Entre as Aguas do Tejo” wystawa indywidualna Mariola Landowska – Malarstwo
Zaprezentowane w różnych galeriach i muzeach wzbudzały zainteresowanie techniką i tematyką. Kreatywne myślenie jest domeną artysty i pokazuje jego “portret” duszy. Trwanie w tematach od lat zmienia spojrzenie na ten sam temat. Droga artystyczna jest drogą dla Sztuki, wiec dociekliwe szukanie nowego jest naturalną potrzebą.
Tym razem będzie to wędrówka przez wody rzeki Tag. Nowa seria, nowa narracja, którą nazwałam “Entre Aguas”.
Motyw łodzi klasycznej tzw. Canoa do Tejo, zbudowanej z drewna o pięknej linii. Będąc w stoczni w Sarilhos Pequenos, biorąc udział w remoncie jednostki “Alma do Tejo”, znalazłam temat do obrazów. Wątek wody w różnych miejscach i o różnych porach dnia przywołuje myśli związane z przeszłością i teraźniejszością. Co się zmienia, a co jest na stałe?
Kolor wody zazwyczaj jest niebieski, a jednak paleta zmienia się na kolor ochry, symbolizując ziemię. Woda opada i wznosi się, wtedy zmienia się pejzaż, zmienia się forma łodzi. Wszystkie luki od dziobu po rufę pokazują nam jakby nową muzykę. Istnieją też postacie, to ludzie związani z wodą, z życiem na łodzi. Ludzie czujący wodę i jej własne życie podzielone na fragmenty, a jednak tworzące całość. Balasty i pokłady co jakiś czas naprawiane aby nadal mogły trwać. Pływanie na łodzi “Alma do Tejo” ze stowarzyszenia ANCORAS, którego od niedawna jestem członkiem, pozwoliło mi powrócić do dawnych chwil żeglowania. Zazwyczaj żeglowałam w Polsce: na jeziorach i na Morzu Bałtyckim.
Jednak jacht to nie canoa, a właśnie canoa „Alma do Tejo” zainspirowała mnie do stworzenia nowej serii malarskiej.
Com os melhores cumprimentos.
Tekst i foto: Mariola Landowska, sierpień 2023
www.mariolalandowska-art.com
________________________________________________________________________________________________________
Mariola Landowska – żeglowała w Jacht Klubie AZS w Szczecinie w latach osiemdziesiątych XX w. Z pasją oddaje się malowaniu i podróżom. Wystawy malarskie w Szczecinie, we Włoszech, w Portugalii, w Hiszpanii. Od kilku lat mieszka w Oeiras koło Lizbony.