NAGRODA SUPER KOLOS 2015 DLA WOJCIECHA JACOBSONA
Jestem ogromnie wdzięczny Kapitule Kolosów za ich decyzję. Życzę wszystkim takich szans żeglarskich jakie ja miałem. Dziękuję kapitanom i załogom, z którymi pływałem za piękne rejsy…
_________________________________
Grafika wykonana w odruchu sympatii dla nagrodzonego Kapitana (i krewniaka).
Autor grafiki: mgr inż. arch. Michał Szymanowski, Studio S, Kraków.
_________________________________
Rozmowa Moniki Witkowskiej i Dominika Baca z kpt. Wojciechem Jacobsonem podczas uroczystości wręczania Laureatowi nagrody Super Kolos 2015.
…
DB: Dotarłeś też cztery razy pod żaglami na Wyspę Wielkanocną. Jak wygląda kraina Kolosów w rzeczywistości ?
WJ: Wyspa nie ma portu. Statki, żaglowce i jachty stoją na kotwicy przy osadzie Hanga Roa. Lądowanie pontonem na przybojowej fali jest trudne. Czasem zapiera dech. Przy niekorzystnym wietrze trzeba zmieniać kotwicowisko. Moai – czyli Kolosy są w wielu miejscach…
pełny tekst w zakładce ARTYKUŁY.
____________________________________________________________________________________________________
Bogdan Sobiło: ARTYKUŁY
„…III oficer zajął się naprawą jednego ze świateł nawigacyjnych. Schodząc do kabiny zauważył z lewej burty zalesiony brzeg i plaże w odległości ok. 200 metrów. Była godzina ok. 0230. Jacht utrzymywał w tym czasie KK = 240°, widzialność była bardzo dobra, wiał wiatr z NW 5 – 7° B, a stan morza określono na 5 – 6. Mimo panujących sztormowych warunków, załoga i kapitan nie korzystali z pasów bezpieczeństwa. Niemal natychmiast po zaalarmowaniu kapitana jacht uderzył o dno. Fala zmyła z pokładu III oficera…”
________________________________________________________________________
Wanda z Mierosławskich Jaworska-Zubczewska: WSPOMNIENIA
„…Były to jeszcze czasy konkwistadorskie, więc Adam stał się właścicielem wyspy, ale że jako Polak niezbyt nadawał się na kolonizatora, przystał na apel Ludwika (starszego brata, jednego z przywódców powstania styczniowego – przyp. red.), by sprzedał wyspę i przysłał mu pieniądze na walkę z tyranami…”
________________________________________________________________________
(zs): ARTYKUŁY
„…Na przestrzeni zaledwie ćwierćwiecza, na Archipelagu Maskarenów, na dwóch leżących blisko siebie wyspach Mauritius i Reunion rozegrały się wydarzenia zadziwiająco podobne, które dla młodych, polskich kapitanów, prawie równolatków były niczym uśmiech fortuny, szczęśliwego, ślepego losu; i jak to zwykle bywa, był to uśmiech przelotny, wciągający na chwilę, ale jakże mocno zmieniający losy, poruszający serca, uczucia…”
____________________________________________________________________________
O B R A Z K I Z W Y S T A W Y