Mariola Landowska: Korspondencja z Lizbony

Mały port i wielkie wybrzeże.

Skąd taki tytuł?, ano stąd, że właśnie takie mam odczucia, udając się w te strony portugalskiego wybrzeża.

Sesimbra to nieduże, malownicze miasteczko, mały port rybacki, położony niejako po drugiej stronie Lizbony, tej od południa. Niespieszna podróż autem, przy delektowaniu sie spokojnym, nadmorskim krajobrazem, zajęła nam niespełna 50 minut, licząc od wjazdu na Most 25 kwietnia (Ponte 25 de Abril).

Mały port rybacki przed Clube Naval de Sesimbra. Tutaj, przy brzegu, miejscowi wodniacy trzymają swoje, małe łódki, a dalej, na głębszej wodzie, stoi parę jachtów żaglowych i motorowych.

Malowniczy zjazd do miejscowości Sesimbra przyciąga wzrok i zaprasza na plaże, takie jak Portinho da Arrábida, Praia da California, Praia do Ouro, ale my jedziemy do „Clube Naval de Sesimbra”, gdzie jesteśmy umówieni na pływanie wzdłuż brzegu, w stronę Portinho da Arrábida.

Wsiadam do łodzi razem z fotografką Kat Piwecką, która ostatnio wydała piękny album „In Love with Portugal”. Wypływamy na spotkanie malowniczych, wapiennych klifów, skalnych form i grot. Płyniemy łodzią z miejscowym portugalczykiem Ricardo, naszym przewodnikiem. Łódź tnie wodę pełną odcieni turkusu, lazuru, atramentowej niebieskości i nagle … delfiny!, przypłynęły w pobliże naszej łodzi. Cała rodzina delfinia; pływają obok nas, jakby bawiąc się, a może popisując się przed nami. My przeszczęśliwi, że mamy okazję prawie pogłaskać grzbiet delfinów o wielkich, roześmianych oczach.

Ricardo zatrzymał łódź i mogliśmy spokojnie obserwować nasz mały, wielki świat z bliska.

Te szczęśliwe momenty spokojnego obcowania z naturą, niestety, czasami zakłócały pływające w wodzie maseczki przeciwko covid-19. Matka – Ziemia wciąż jeszcze daje nam same dobrodziejstwa w postaci czystej wody, widoków, fauny i flory morskiej, a my? Kiedy widzi się takie obrazki jak maseczki porzucone na ulicy, na wodzie, to coż można powiedzieć o nas, ludziach?

Zachowajmy niezniszczoną naszą planetę dla przyszłych pokoleń. Oby te delfiny miały swoją czystą przestrzeń wodną, a i my razem z nimi swoje miejsce na Ziemi, w harmoni z Przyrodą.

Pozdrawiam serdecznie, Mariola Landowska

Com os melhores cumprimentos. 
www.mariolalandowska-art.com

_________________________________________________________________________________________________________________________Mariola Landowska – żeglowała w Jacht Klubie AZS w Szczecinie w latach osiemdziesiątych XX w. Z pasją oddaje się malowaniu i podróżom. Wystawy malarskie w Szczecinie, we Włoszech, w Portugalii, w Hiszpanii. Od kilku lat mieszka w Oeiras koło Lizbony.