16 maja 1925 roku na polskim jachcie postawiono po raz pierwszy biało-czerwoną banderę. Jacht „Carmen” przeszedł do historii żeglarstwa, a jego armatorzy stali się prekursorami sportowej żeglugi pod żaglami.
Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego
„Carmen” przeszła do historii polskiego żeglarstwa chociaż w swoim dorobku nie miała ani spektakularnych rejsów, ani też długiego żywota. Jacht był jednak pierwszą jednostką żaglową, na której postawiono banderę odrodzonego państwa polskiego. Był niewielkich rozmiarów jolem o niskiej burcie, niewysokich masztach i ciasnym wnętrzu. Jednostka została zakupiono z inicjatywy Czesława Czarnowskiego, do którego dołączył, tworząc krakowsko-wileńską 10-osobową maszoperię, Jan Józef Fischer. Ten drugi, mający większe doświadczenie żeglarskie, wyruszył w kwietniu 1925 roku do Danii w celu poszukiwania odpowiedniej jednostki. Jego uwagę w duńskim Nyborgu zwrócił niewielki jacht o smukłych kształtach kadłuba i harmonijnych liniach. Zakup sfinalizowano bardzo szybko i wkrótce postawiono na nim polską banderę. Wkrótce do Fischera dołączyła załoga z Polski, która po postawieniu bandery w dniu 16 maja 1925 roku wypłynęła do kraju. Rejs trwał 4 dni, odbył się bez przygód i awarii, i jacht zawinął do Gdańska.
W pierwszym sezonie „Carmen” żeglowała po Zatoce Gdańskiej, a w przerwach pomiędzy rejsami uzupełniano wyposażenie i dokonywano drobnych napraw. W kolejnych latach jacht żeglował,,z załogami wyłonionymi z naboru, po Bałtyku zawijając do portów skandynawskich. Na podstawie zebranych materiałów Fischer opracował prezentację, z którą jeździł po klubach i otwartych spotkaniach pokazując zdjęcia opatrzone własnym komentarzem.
Fischer wielokrotnie przestrzegał niedoświadczonych żeglarzy na łamach pism żeglarskich. (pisownia oryginalna): Nie wychodźcie w morze bez wiedzy żeglarskiej. Może stać się to przyczyną wypadku a ukazanie się polskiego jachtu w obcym porcie będzie powodem żartów, jeśli będzie bez porządnego osprzętu, map, i t. d. Manewry żaglami to rzecz najważniejsza, Na pierwszy sezon weźcie rybaka za nauczyciela. Nauczy was jak stawiać żagiel, jak cumować, robić sploty i węzły. […] Wychodzenie na pełne morze bez map, odpowiedniego osprzętu to kuszenie Opatrzności i nie powinno się powtórzyć1
Po kilku sezonach „Carmen” okazała się zbyt mała na potrzeby żeglarzy i została sprzedana Romualdowi Piterze. W 1933 roku jacht został przekazany morskiej drużynie harcerskiej z Gdyni. Wkrótce został skradziony z portu i uprowadzony do Niemiec. Porzucony został w porcie Stolpmünde (dzisiejsza Ustka). W czasie wojny został zrabowany i wywieziony do Niemiec i ślad po nim zaginął.
Maszoperia po długich – tym razem – poszukiwaniach, zakupiła większy jacht, „Jurand”, ex „Haimat”, ex „Drei Rosen”, ex „Spray”, który pod polską banderą żeglował do wybuchu wojny.
Podstawowe dane techniczne jachtu „Carmen”:
długość całkowita 13 m
szerokość całkowita 3 m
powierzchnia żagli 10 m2
balast 4 tony
* * *
Jan Józef Fischer, ur. 20 marca 1873 r., zm. 10 września 1942 r.
Urodził się w zamożnej mieszczańskiej rodzinie krakowskiej i od wczesnych lat pasjonował się turystyką górską. W wieku 15 lat wszedł na Łomnicę, schodząc jako pierwszy przez Wyżnią Miedzianą Ławkę w płn. ścianie tego masywu. Potem były inne taternickie osiągnięcia, dziś już nieco zapomniane. Młody Fischer zasłynął jednak swoimi wyczynami narciarskimi. Jego uczniem był Mariusz Zaruski, który w Zakopanem osiadł w początku XX wieku. Swoimi osiągnięciami zaskarbił sobie przychylność środowiska wskutek czego przez wiele lat piastował funkcję prezesa krakowskiego Tatrzańskiego Towarzystwa Narciarzy, istniejącego aż do wybuchu II wojny. Wielką pasją Jana Józefa Fischera były także sporty automobilowe; brał udział w rajdach i zlotach samochodowych na terenie całej Europy. Kolejną jego pasją było lotnictwo.
Jako ochotnik zgłosił się do wojskowej szkoły lotniczej w Fischamend, a po jej ukończeniu wstąpił w szeregi Hallerczyków (Armia Polska pod dowództwem gen. Józefa Hallera utworzona w 1917 r. we Francji – przyp. red) i jako lotnik wrócił do wolnej Polski. Zainteresował się w tym czasie żeglarstwem morskim, miał już za sobą kilka rejsów w Dalmacji.
Po zakupie „Carmen”, a następnie „Juranda”, pływał głównie do portów Skandynawii, jednak jako żeglarz coraz rzadziej stawał na jego pokładzie. Wspierał finansowo rejsy studentów, wpłacał datki na Fundusz Komitetu Floty Narodowej oraz sekcje żeglarskie i wioślarskie AZS‐ów: krakowskiego i warszawskiego, z którymi był związany osobiście, bądź przez swych przyjaciół.
W czasie wojny Fischer pozostał w Krakowie, w czerwcu 1942 roku został aresztowany przez gestapo i osadzony w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Rodzina nie zdołała go wykupić, a prawie 70-letni człowiek słabł z każdym tygodniem. Zmarł w obozie z wycieńczenia.
Czesław Czarnowski, ur. 23 czerwca 1883 r., zm. 29 listopada 1983 r.
Dzieciństwo i młodość spędził w Nowogrodzie, Petersburgu i Wilnie. Jego ojcem był inżynier leśnik, który został przez władze carskie skierowany wraz z rodziną w głąb Rosji (ojciec otrzymał przydział do pracy nad środkową Wołgą). Czesław w ramach służby wojskowej ukończył Akademię Medyczną w Petersburgu. Studiował również w Dorpacie. Był aktywnym członkiem dawnych klubów żeglarskich w Nowogrodzie i Petersburgu, działał również w strukturach Ligi Morskiej w Wilnie. Patent kapitański uzyskał jeszcze w XIX wieku, w roku 1899, w roku 1967 uzyskał patent jachtowego kapitana żeglugi wielkiej.
W 1926 roku zwodował jacht „Mewa”, na którym żeglował po jeziorach Trockim i Narocz, brał udział w imprezach promujących żeglarstwo, gościł często podczas regat, zapraszał na pokład oficjeli. Odbywał corocznie kilka rejsów, a na pokład zabierał młodzież zdobywającą żeglarskie doświadczenie w wyprawach do portów duńskich i szwedzkich. Był jednym z pionierów żeglarskich wypraw bałtyckich i na Morze Północne, zwycięzcą pierwszych polskich regat pełnomorskich na jachcie „Jurand”. Po powrocie do Polski został ponownie członkiem YACHT KLUBU POLSKI, do którego należał od jego założenia w 1924 roku.
Wydał siedem publikacji z zakresu tematyki morskiej i żeglarstwa. Opublikował m.in. „Podróże „Jurandem” do Skandynawii” (1938) oraz „Strzępy wspomnień” (1973). Był także malarzem amatorem, twórcą prac o tematyce marynistycznej (sprzedał ponad tysiąc obrazów). Po wodach śródlądowych przepłynął około 3000 kilometrów, a po morzach około 5000 mil morskich.
Ukończył studia medyczne i jeszcze przed II wojną światową wykładał na Uniwersytecie Wileńskim. Praktykował także jako lekarz na terenie Rosji. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zamieszkał w Wilnie, gdzie wykładał na Uniwersytecie Wileńskim i został tam profesorem otolaryngologii. Na szesnaście lat wyjechał do Argentyny, potem cztery lata mieszkał w Anglii, trzy na Bliskim Wschodzie i niecały rok w USA. W 1965 przyjechał do Polski. Został członkiem Polskiego Towarzystwa Otolaryngologicznego.
_____________________________________
1. Fischer, J. „Wiosna w pełni”, Sport Wodny, 7/1934, str. 123
Marek Słodownik
Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe i z arch. Autora.
________________________________________________________________________________________________________Marek Słodownik – dziennikarz (Instytut Dziennikarstwa Uniwersytet Warszawski, Mass media Communication w University of Westminster) zajmujący się tematyką żeglarską (ponad 1000 opublikowanych materiałów, w tym artykułów o wielkich regatach oceanicznych, wywiadów ze światowymi sławami żeglarskimi, reportaży i analiz). Autor książek o żeglarstwie, wystaw żeglarskich, różnych akcji, np. „Kino Żeglarskie”, „Ratujmy Dezety”, „Rok Zaruskiego”, „Rok Prasy Morskiej”, członek Rady Konkursu „Kolosy”. Żegluje od 1973 roku.