Michał Budzyński: Jazda morska!

Dzień jasny, cichy – niebo się nagina                                                                                            Do ledwie wiatrem pomarszczonej fali,                                                                                         Morze łagodnym szemraniem się żali,                                                                                          Że statek szyby kryształu rozcina.

Z pienistych kropel muszliny napina,                                                                                            Bije go z lekka i odtrąca dalej,                                                                                                        Żeby nie przerwał igraszek delfina,                                                                                               Nie zmącił wody na łożu korali.

Szczęśliwy wieku! kiedy jeszcze dziecię                                                                                         Pływa po myśli różnobarwnej tęczy,                                                                                              Jak łódź po morza cichego błękicie.

Co nam pierś rani, jemu czoło wieńczy                                                                                         Kwiatkiem bez cierni. O! dziecinne życie,                                                                                      Do ciebie wzdycha nawet wiek młodzieńczy.

                                           Michał Budzyński

__________________________________________________________________________________________________      Michał Budzyński (1811-1864) – poeta, tłumacz dramatów F. Schillera (Lipsk 1844 i 1850) i Wędrówek Chile Harolda G. Byrona (Petersburg 1857). Uczestnik Powstania Listopadowego, po którego upadku przedostaje się do Austrii i tam w 1834 r. zostaje uwięziony za działalność w Stowarzyszeniu Ludu Polskiego. Po dwóch latach deportowany statkiem z Triestu do Anglii, po raz pierwszy styka się z morzem i pisze cykl pięknych sonetów. Na emigracji współpracuje z Adamem Czartoryskim. W 1850 r. wraca do kraju i wydaje powieść Urbi et orbi (1859).