Bogdan Sobiło: Czterdzieści lat minęło, czyli krótka historia „Trygława”.

Bogdan Sobiło XI 2017Lata siedemdziesiąte XX wieku były bardzo pomyślne dla polskiego żeglarstwa. Nasi żeglarze startowali w oceanicznych regatach OSTAR w 1972, 1976 i 1980 roku.  Kazimierz „Kuba” Jaworski na Spanielu II zajął w tych regatach pierwsze miejsce w swojej klasie.  Polacy jako jedyni przedstawiciele bloku wschodniego ścigali się także w nieoficjalnych morskich mistrzostwach świata, regatach Admiral’s Cup. Podczas słynnego wyścigu Fastnet 1979 wszystkie polskie jednostki dopłynęły do mety. Otago i Copernicus okrążyły świat w pierwszej edycji regat Whitbread 1973/4. Na te czasy przypada także szybki rozwój polskiego przemysłu stoczniowego. Dzięki włączeniu stoczni jachtowych w Szczecinie i Gdańsku do Zjednoczenia Przemysłu Okrętowego, konstruktorzy i szkutnicy mieli dostęp do nowoczesnych technologii. Bardzo często na jachtach morskich budowanych w Polsce montowano osprzęt czołowych firm: Brooks & Gatehouse, Proctor czy Volvo Penta. Zgodnie z polityką ówczesnych władz stawiano na eksport. Dokonano zakupu licencji udanej konstrukcji amerykańskiej jachtu Carter 30. Na przestrzeni ponad dwudziestu lat Stocznia im. Conrada w Gdańsku zbudowała ponad 1800 tych jednostek. Większość trafiła do armatorów zagranicznych. Tłuste lata stoczni i sukcesy żeglarzy morskich żeglarzy regatowych skończyły się niestety wraz z kryzysem politycznym i gospodarczym początku lat osiemdziesiątych.

Kilka udanych rodzimych konstrukcji powstało w Stoczni Jachtowej im. L. Teligi w Szczecinie. Na początku lat siedemdziesiątych powstał Taurus, jacht który zrewolucjonizował morskie żeglarstwo regatowe. Taurusy ( Lc 10, 57m,  Bc 3, 69m, S 54 m. kw.) budowane były z kilku warstw obłogów mahoniowych. Jednostki te wykazały się dużą szybkością, dzielnością i po prostu nowoczesnością.

Trygław 4a  Kolejnym dziełem biura konstrukcyjnego stoczni szczecińskiej był Trygław, jacht typu Draco (Lc 12,87m, Bc 3,86m, S 77 m. kw.). Konstruktorzy: Edward Hofmann, Czesław Gogołkiewicz i Kazimierz Jaworski byli aktywnymi regatowcami. „Kuba” Jaworski wielokrotnie zdobywał tytuł Mistrza Polski w żeglarstwie morskim. Draco (łac. Smok, nazwa jednego z gwiazdozbiorów, podobnie jak Antares, Rigel, Arcturus, Cetus i Taurus)) zbudowany został według stosowanej wówczas formuły pomiarowej IOR (Internatonal Offshore Rule). Podobnie jak w przypadku Taurusa, kadłub zbudowano z obłogów mahoniowych grubości ok. 3 cm. Konstrukcja wzmocniona jest dębowymi wręgami rozstawionymi co  30 cm.  Maszt, bom, kabestany i wiele elementów wyposażenia pochodziło z importu. Jacht zaopatrzony został w komplet aż 13 żagli!

Zamówienie na prototyp złożył w stoczni jachtowej Piotr Stelmarczyk, ówczesny Komandor Klubu Żeglarskiego Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Uroczysty chrzest odbył się 8 maja 1976 r. w Szczecinie. Jednostce nadano imię Trygława, pogańskiego bożka czczonego przez plemię Wolinian (jego pomnik znajduje się w Wolinie). Krótko po chrzcie jacht pod dowództwem znanego regatowca Zygfryda Perlickiego ruszył w rejs do Kanady. Oficjalnym celem wyprawy była promocja polskiego przemysłu stoczniowego. Funkcję pierwszego oficera pełnił w tym rejsie Edward Hofmann, główny konstruktor jachtu. Po powrocie z tego oceanicznego rejsu Trygław brał udział w wielu regatach krajowych i zagranicznych. Okazał się konstrukcja wyjątkowo udaną. Trygław 2aNiezwykle dzielny, szybki, łatwy do ustawienia na samosterowność.  Gorzej jednak było z sukcesami regatowymi. W czasie kiedy w Polsce powstał Draco, większość jachtów regatowych na Zachodzie  budowano już z laminatu. Mahoniowy kadłub był zbyt ciężki, by skutecznie rywalizować ze znacznie lżejszymi jachtami z włókien sztucznych, zwłaszcza przy słabych wiatrach. Szczecińscy konstruktorzy bacznie obserwując światowe trendy zaprojektowali więc kolejny jacht regatowy typu Cetus. Była to również niezwykle udana konstrukcja. Swojej dzielności i walorów nautycznych dowiodły jachty typu Draco w regatach Admiral’s Cup w 1977 i 1979 roku. Trygław 3a          Trygław 5   Zbudowano co najmniej osiem jednostek. Poza Trygławem powstały: Bumerang, Kapitan 2, Zbigniew Boliński, Hajduk, Stomil. Sześć innych jednostek tego typu pływa w republikach nadbałtyckich. Trudno ustalić ile jednostek trafiło do zagranicznych armatorów. W chaosie początku lat dziewięćdziesiątych zaginęła dokumentacja stoczniowa. Czas zabrał też wszystkich konstruktorów. Jednak Trygław, podobnie jak inne jachty tej klasy, wciąż pozostaje żywym świadectwem światowych osiągnięć polskich inżynierów i szkutników tamtej epoki.

Przez ponad dziesięć lat opiekunem  Trygława pływającego w barwach Jachtklubu WSM w Szczecinie był kapitan Antoni Brancewicz. Pod koniec lat osiemdziesiątych jacht trafił w prywatne ręce. Jego kondycja znacznie się pogorszyła. Nowy właściciel zmienił nazwę na Gust. W 2014 roku kolejni armatorzy  przywrócili jachtowi pierwotną nazwę. Dzięki znacznym nakładom finansowym i wyjątkowemu zaangażowaniu szkutników, przede wszystkim Andrzeja „Andera”, który oddał jachtowi nie tylko swoje niezwykłe umiejętności, ale wręcz duszę, jacht odzyskał dawną świetność. Obecnie Trygław wyposażony jest w dwa plotery map elektronicznych, UKF z DSC, radar, system AIS, komplet żagli marszowych i sztormowych, a także spinaker, genaker i dryfter! Komfort załogi podnosi znacząco łazienka z ciepłą wodą i szereg innych udogodnień. W każdym porcie jacht swoją zachwycającą, rasową linią kadłuba i pokładu przyciąga wzrok żeglarzy. Dla Armatorów i załogi jest przedmiotem jak najbardziej uzasadnionej dumy.

Niemal cały sezon letni 2016 jacht spędził na wodach Morza Północnego i w norweskich fiordach. W 2018 odbył rejs na trasie Górki Zachodnie – Oslo i z powrotem. Co roku z powodzeniem bierze z powodzeniem udział w regatach „Bitwa o Gotland” czy „Doublehanded”.

Trygław i inne jachty z tamtej epoki zbudowane w Polsce są świadectwem, że propagandowe hasło epoki Gierka „Polak potrafi” często znajdowało potwierdzenie w rzeczywistości.

Za pomoc w poszukiwaniu materiałów pragnę podziękować: Grzegorzowi Raciowi,  Piotrowi Stelmarczykowi, Antoniemu Brancewiczowi i Krzysztofowi Kędzierskiemu. Fotografie pochodzą z archiwum Toniego Brancewicza.

Bogdan Sobiło

_____________________________________________________________________________________________________

Bogdan Sobiło – ur. 1967 r. w Wolinie. Studiował historię i filologię klasyczną na  Uniwersytecie Jagiellońskim. Kapitan jachtowy. Mieszka w Krakowie.